Miesięcznik PSZCZELARSTWO 

Maj 2024

Szanowni Czytelnicy,

chociaż piszę te słowa 15 kwietnia, wszechobecna zieleń sprawia wrażenie, że mamy już co najmniej połowę maja. Wszystko wokół kwitnie - drzewa owocowe, magnolie, rododendrony, tulipany, konwalie, ale również mniszek i... rzepak. Trudno jednak o wolny od niepokoju zachwyt nad pięknem przyrody. Rodziny pszczele nie są przygotowane na przedwczesne pojawienie się tak wielu pożytków. Nawet te, które przetrwały zimę w dobrej kondycji, nie będą w stanie w pełni ich wykorzystać. W obliczu zmian klimatycznych, które wciąż przyspieszają, gospodarka pasieczna staje się coraz mniej przewidywalna. W nieodległej perspektywie nieunikniona wydaje także się modyfikacja dotychczasowego kalendarza prac pasiecznych.

Jednym ze stałych tematów poruszanych wiosną są zimowe straty rodzin pszczelich. Zapewne wielu Czytelników „Pszczelarstwa” pamięta, że problem nasilonej śmiertelności rodzin pszczelich w okresie jesienno-zimowym pojawił się ponad 20 lat temu. Od tego czasu trzy instytucje naukowe, niezależnie od siebie, każdego roku prowadzą monitoring poziomu upadków rodzin pszczelich. Metodyka zbierania danych stosowana przez poszczególne ośrodki nieco się od siebie różni. Mimo to uzyskane w ciągu ostatnich dwóch lat wyniki są zbieżne i, co najważniejsze, napawają optymizmem. Odsetek rodzin pszczelich przygotowanych do zimowli, które w tym okresie zginęły, nie przekroczył bowiem wartości uznanej za typową dla tej pory roku. Otwarte pozostaje jednakże pytanie o przyczyny poprawy sytuacji... 

Po więcej informacji zapraszam do lektury majowego wydania naszego czasopisma.

Krystyna Pohorecka