barćak ulowy (motylica)
Moderator: krzysglo
barćak ulowy (motylica)
witam wszystkich na forum może ktoś podpowie jak poradzić sobie z tym szkodnikiem w ulu z pszczołami kupiłem właśnie takie ule z pszczołami zaniedbane i nawlokłem do pasieki tego szkodnika magazyn z ramkami też był za infekowany ale tam w magazynie zastosowałem siarkę odymianie dało rezultaty a co zastosować w ulach czy ktoś wie jaką chemie podać do ula może ktoś podpowie
-
- Stukacz Wymiatacz
- Posty: 1226
- Rejestracja: 2007-12-01, 14:11
Rozumiem, że motylica jest w środku ula w ramkach gdzie są pszczoły? Teraz nic nie zrobisz. Wiosną przy przeglądzie wymień zainfekowane ramki na nową woszczyznę. W magazynie trzymaj ramki bardzo luźno, w odstępie kilku cm od siebie. Słyszałem, że czosnek działa odstraszająco na motylicę. Jak masz wapno chlorowane, może być zwykłe mleko wapienne 20% to posyp na beleczki trochę, szczyptą, tam gdzie są larwy. Tylko nie nasyp do środka ula do pszczół. Larwy powinny zginąć.
-
- Senior Stukacz
- Posty: 623
- Rejestracja: 2005-12-27, 12:11
- Lokalizacja: Limanowa
Kolego "Ander" - ja bym nie polecał wapna chlorowanego do zwalczania barciaka. Czy Kolega kiedy wdychał opary chloru - przecież to jest dość silna trucizna dla ludzi a co dopiero w środowisku ulowym.
Jeśli się tylko da na ciepłym dniu - to proponuję bardzo ścieśnić gniazdo, a resztę ramek czasowo wystawić na działanie światła. Sprawdzić górne listewki ramek i beleczki m/ramkowe, a najlepiej to usunąć beleczki m/ramkowe a gniazdo nakryć płótnem lnianym.
Pozdrawiam Stanisław Z.
Jeśli się tylko da na ciepłym dniu - to proponuję bardzo ścieśnić gniazdo, a resztę ramek czasowo wystawić na działanie światła. Sprawdzić górne listewki ramek i beleczki m/ramkowe, a najlepiej to usunąć beleczki m/ramkowe a gniazdo nakryć płótnem lnianym.
Pozdrawiam Stanisław Z.
-
- Stukacz
- Posty: 82
- Rejestracja: 2011-01-02, 15:14
Zrób tak jak pisze Skapiko a ponadto zabijaj larwy i motylice one tez potrafią biegać po górnym ociepleniu, bywają pod poduszkami. A gdy wycofujesz jakieś ramki czy przygotowujesz do magazynowania to przemrażaj w zamrażarce wystarczy kilka godzin i motylica z głowy-ja tak robię i jest OK. pozdrawiam
I chlop musi sie 'wykosztowac'teraz na zamrazarke.waldek6530 pisze:Zrób tak jak pisze Skapiko a ponadto zabijaj larwy i motylice one tez potrafią biegać po górnym ociepleniu, bywają pod poduszkami. A gdy wycofujesz jakieś ramki czy przygotowujesz do magazynowania to przemrażaj w zamrażarce wystarczy kilka godzin i motylica z głowy-ja tak robię i jest OK. pozdrawiam


Naprawde wkladasz do zamrazarki te plastry???

A nie lepiej jakos prosciej i latwiej?

coconut
Przeczytaj moje porady z 2002 r.coconut pisze:I chlop musi sie 'wykosztowac'teraz na zamrazarke.waldek6530 pisze:Zrób tak jak pisze Skapiko a ponadto zabijaj larwy i motylice one tez potrafią biegać po górnym ociepleniu, bywają pod poduszkami. A gdy wycofujesz jakieś ramki czy przygotowujesz do magazynowania to przemrażaj w zamrażarce wystarczy kilka godzin i motylica z głowy-ja tak robię i jest OK. pozdrawiam![]()
![]()
Naprawde wkladasz do zamrazarki te plastry???![]()
A nie lepiej jakos prosciej i latwiej?
dziękuję za pomysły w moim magazynku całą zimę jest temperatura na minusie a jesienią dymiłem siarką dość skutecznie bardziej chodziło mi o ramkę w ulu żeby nie niszczyć suszu ale patent z zamrażarką wypróbuję .ramki które wycofuję zarażone molem zaraz idą na przetop albo na słonce a jak niema pogody to do tonerka .Dzięki za podpowiedzi
-
- Stukacz
- Posty: 82
- Rejestracja: 2011-01-02, 15:14
coconut jak na razie to nie widzę prostszej metody zwalczania tego barciaka przynajmniej w moim przypadku. Po co mi dymić jakąś siarką czy innym świństwem jak przemrożenie jest chyba najtańszą, najmniej pracochłonna i najbardziej ekologiczną metodą. Mam zamrażarkę wolno stojącą i do tego ja wykorzystuje-nie widzę w tym nic dziwnego. Nie pamiętam kto ale ktoś napisał, że jakby -10 zwalczało wszystkie stadia barciaka to byśmy nie musieli się dokształcać-ja uważam, że w zamrażarce giną wszystkie stadia. Nie wiem co miał na myśli ten kto pisał o -10 stopniach - może to, że poczekać można do zimy i wykorzystać ujemne temperatury. Tak tylko, ze do zimy to z naszych plastrów przeznaczonych do magazynowania to już nic nie będzie jak będą w nich larwy lub jajeczka barciaka. Ja przemrażam wszystkie te, które są przeznaczone do magazynowania poza ulem do wiosny. Tak przemrożone nawet jak będą miały w sobie jajeczka tego szkodnika to tez zginą. Po przemrożeniu idą do wora i śpię spokojnie. O te w ulu to się w ogóle nie martwię bo w silnych rodzinach chyba one nie mogą sobie poszaleć-nie spotkałem się abym miał uszkodzone plastry w ulu. A słabych rodzin chyba nikt nie trzyma nooooo chyba, że po to aby miedzy innymi hodować barciaki.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Stukacz Junior
- Posty: 34
- Rejestracja: 2010-08-25, 22:11
- Lokalizacja: Kwidzyn
Re: barćak ulowy (motylica)
W miesiacu lutym jak piszeż że zakupiłes ule z barciakiem to conajwyzej są kokony z larwami ,które wystarczy jedynie powybieraćw ramek izewsząd. Zywgo motyla i tak niema ,a choćby był to jak nieznosi w tym czasie . Zresztato dotyczy barciaka wiekszego czy mniejszego , bo z małym to żaden problem,gożej za dużym(galeria) ale nei zimą .Zresztą latem to ramki na wietrzenie i też spokój ,barciak niecierpi chłodu,jak Moja Żonamark_w pisze:witam wszystkich na forum może ktoś podpowie jak poradzić sobie z tym szkodnikiem w ulu z pszczołami kupiłem właśnie takie ule z pszczołami zaniedbane i nawlokłem do pasieki tego szkodnika magazyn z ramkami też był za infekowany ale tam w magazynie zastosowałem siarkę odymianie dało rezultaty a co zastosować w ulach czy ktoś wie jaką chemie podać do ula może ktoś podpowie
Ja polewałem Beevitalem w kwietniu 2010 r.
Myślę, że larwy motylicy przeżyły przez zimę w rodzinie pszczelej.
To jest pierwsze polewanie. Cześć larw motylicy było martwych (część czego zdjęcie nie uchwyciło - uciekało z wkładki przylepnej).
Po drugim polewaniu już motylicy nie było. Rodziny były już silniejsze i pewnie "wywaliły" motylicę.
Próba nr 5

Próba nr 7

Jakby kogoś interesował temat tych wyników to tutaj można poczytać:
http://free4web.pl/3/2,92259,225699,688 ... hread.html
Myślę, że larwy motylicy przeżyły przez zimę w rodzinie pszczelej.
To jest pierwsze polewanie. Cześć larw motylicy było martwych (część czego zdjęcie nie uchwyciło - uciekało z wkładki przylepnej).
Po drugim polewaniu już motylicy nie było. Rodziny były już silniejsze i pewnie "wywaliły" motylicę.
Próba nr 5

Próba nr 7

Jakby kogoś interesował temat tych wyników to tutaj można poczytać:
http://free4web.pl/3/2,92259,225699,688 ... hread.html
-
- Stukacz Junior
- Posty: 34
- Rejestracja: 2010-08-25, 22:11
- Lokalizacja: Kwidzyn
Tak Krzysztofie, tylko barciak mniejszy nierobi takiego zniszczenia ,jak barciak wiekszy , bo zapewne o tamtego chodziło .Przypuszczalnie była spora ilość kokonów zimujacych i czekajacych do wylęgnięcia. A tam to należy jedynie pousuwać wszystko do cna i zniszczyć ,tylko te wżery zostaną .Tak Ja uważam