pleśń w ulu po zimie
Moderator: krzysglo
pleśń w ulu po zimie
Witam.Wczoraj robiłem wiosenny przegląd we wszystkich ulach pszczoły bardzo ładnie przezimowały a w jednym zobaczyłem że pszczół jest bardzo mało mieszczą sie na dwóch ramkach na których jest pleśń.Matka jest lecz nie za czerwiła nie wiem co robić. narazie włożyłem im trzy ramki zapasowe w tym dwie z pokarmem.A tamte zapleśniałe usunołem z ula.Za pomoc z góry dziękuje i pozdrawiam.
darco ta rodzina jest za słaba by normalnie funkcjonować najlepiej ją połącz, jeśli będziesz ją trzymał będziesz miał dużo roboty a korzyści żadnej a może być tak że ta rodzinka może nie doczekać normalnej ciepłej wiosny
Ciekawość to porad i błędów matka
Gwiazda nadziei gaśnie ostatnia
Pozdrawiam brać pszczelarską SKapiko
Gwiazda nadziei gaśnie ostatnia
Pozdrawiam brać pszczelarską SKapiko
Witam kolegów , po zimowej przerwie .Chciałem się podłączyć do tematu pleśni w ulu . Tez robiłem dziś przegląd w moich pniach , i zobaczyłem pleśni na ściankach i trochę na dennicy ,i na dwóch ramkach,pokarm był nie od sklepiony i był taki pokryty biały nalotem.Mam pytanie co można z nim zrobić??,wyrzucić czy od sklepić i dać żeby pszczółki wyjadły.W TRZECH ULACH ZIMOWAŁEM NA 12 RAMKACH WIELKOPOLSKICH ,NA DZIEŃ DZISIEJSZY WSZYSTKIE RAMKI SĄ ZAJĘTE NA JEDNEJ SĄ JUŻ JAJECZKA ,I ZOSTAŁY ZAPASY POKARMU. CZY TO NORMALNE ŻEBY TYLE PSZCZÓŁEK PRZEŻYŁO ????.CZY TO MOŻE JUŻ CZĘŚĆ Z NOWEGO POKOLENIA.???.PROSZĘ DOŚWIADCZONYCH KOLEGÓW O PODPOWIEDZ !!!!!!.DZIĘKUJE.
Najpewniej pszczoły rozwiązały kłąb i rozeszły się po całym gnieździe, stąd wrażenie, jakby było ich tak dużo. Zimowanie na 12 ramkach jest lekko... bez sensu, dojdziesz do tego już niebawem
Chyba każdy przez to przechodził, jeśli nie mógł "na żywca" podpatrzeć u doświadczonego pszczelarza jak on układa gniazda. Zostawiając tak duże gniazdo niepotrzebnie męczyłeś pszczoły przerabiające cukier. Najlepszy dowód na to, ze gniazdo było za duże to fakt, ze ramki zapleśniały. Zapleśniały te, które nie były obsiadane.
Radziłbym zostawić teraz max 8 ramek a resztę zabrać do pracowni, będziesz mógł je dać pszczołom za jakiś czas.
Hmmm... Tak mi przyszło do głowy... Zimowałeś na jednym poziomie, czy na 2 korpusach? Bo jak na 2, to wszystko to, co napisałem, bierze w łeb.

Radziłbym zostawić teraz max 8 ramek a resztę zabrać do pracowni, będziesz mógł je dać pszczołom za jakiś czas.
Hmmm... Tak mi przyszło do głowy... Zimowałeś na jednym poziomie, czy na 2 korpusach? Bo jak na 2, to wszystko to, co napisałem, bierze w łeb.
"Temu, kto je zna i kocha, lato bez pszczół wyda się smutne i tak niepełne, jak gdyby
nie wydało na świat ptaków, ani kwiatów"
nie wydało na świat ptaków, ani kwiatów"
plastry
Te pokryte białym nalotem wytrzyj papierowym ręcznikiem i w domu póki grzeją kaloryfery ( tylko nie na nich
. ) Przesusz. A na drugi raz ściskaj mocniej gniazda.Najlepiej jak pszczoły jesienią wylewają się z gniazda.Na pewno nie wyroją się.Jak nie masz watach wałęsającej się po ulu to mają za luźno.

Dziękuje kolegom Minikron i Daro za radę i opinie. Trochę chaotycznie napisałem ,pleśń na ramkach miałem w pniach ,gdzie rójki były mniejsze i zimowały na sześciu ramkach.I faktycznie pszczółek było rzadko .Natomiast to co pisałem o trzech ulach ,to zimowałem je na 12 ramkach,ale tylko dla tego że, po zdjęciu górnego korpusu też z 12 ramkami ,pszczółek było tak dużo że dolne ramki były obsiadnięte na czarno. I przez pierwsze dwa dni części pszczółek była na zewnątrz ,bo chyba miały ciasno??,i nie miałem serca żeby jeszcze ująć z dołu.Tak myślałem i teraz nie wiem czy dobrze???.CZYLI mimo tak silnej rodziny powinienem był jeszcze uszczuplić ramki na dolnym korpusie???.Proszę o odpowiedz!!.
a ja mam pytanie o takim właśnie łączeniu, bo też będę być może łączył ale już chyba do kwietnia poczekam, bo chce łączyć w celu uzyskania silnych rodzin które będą w stanie więcej miodu przynieść niż 2 mniejsze.
mam ule warszawskie zwykłe stare i ciężkie bardzo masywne no i przenosić oczywiście ich nie mogę zbliżać do siebie i potem ustawiać po środku tej łączonej rodziny aby zbierała pszczołę lotną też nie mogę (naczytałem się o łączeniu) i wiem że zawsze puki co u mnie łączenie będzie się odywało bez przestawiania uli, jak sobie z tym radzić w przyszłości po prostu przekładać słabszą rodzinę do silniejszej późnym popołudniem jak większość pszczół jest w ulu, a w starym ulu zamknąć wylotek i niech sobie radzą ??
mam ule warszawskie zwykłe stare i ciężkie bardzo masywne no i przenosić oczywiście ich nie mogę zbliżać do siebie i potem ustawiać po środku tej łączonej rodziny aby zbierała pszczołę lotną też nie mogę (naczytałem się o łączeniu) i wiem że zawsze puki co u mnie łączenie będzie się odywało bez przestawiania uli, jak sobie z tym radzić w przyszłości po prostu przekładać słabszą rodzinę do silniejszej późnym popołudniem jak większość pszczół jest w ulu, a w starym ulu zamknąć wylotek i niech sobie radzą ??
Radziłbym nie czekać do kwietnia, tylko teraz przełożyć słabą rodzinę za zatwór silnej, wyrównać zapachy i unieść zatwór tak, żeby było z 0,5 cm przestrzeni pomiędzy dennicą a zatworem. Jak uda Ci się teraz znaleźć matkę, to ją pod but, jak nie, to za 2 dni na tych ramkach za zatworem będzie niewiele pszczół, więc znajdziesz szybko. Mozesz ją juz zastać na dennicy.
Im szybciej połączysz, tym lepiej dla pszczół, silne rodziny rozwijają się znacznie szybciej niż słabe.
Im szybciej połączysz, tym lepiej dla pszczół, silne rodziny rozwijają się znacznie szybciej niż słabe.
"Temu, kto je zna i kocha, lato bez pszczół wyda się smutne i tak niepełne, jak gdyby
nie wydało na świat ptaków, ani kwiatów"
nie wydało na świat ptaków, ani kwiatów"
mnie tez czeka łączenie rodziny - wszystkie przezimowały pieknie i są silne oprócz jednej w której nie ma matki - tam obsiadają 3 ramki
wygląda na to ze trzebą ją dołączyć do którejś rodziny
mam pomysł taki - jak będzie ciepło wysypać je przed ul
zabrać go z tego miejsca
i trzymac kciuki zeby sie wprosiły do innych rodzin
pozytek bedzie bo tam jest duzo leszczyny wierzb etc.
albo
wysypac te pszczoly do innego ula
albo przełozyc je wraz z ramkami do innego ula
co sugerujecie?
wygląda na to ze trzebą ją dołączyć do którejś rodziny
mam pomysł taki - jak będzie ciepło wysypać je przed ul
zabrać go z tego miejsca
i trzymac kciuki zeby sie wprosiły do innych rodzin
pozytek bedzie bo tam jest duzo leszczyny wierzb etc.
albo
wysypac te pszczoly do innego ula
albo przełozyc je wraz z ramkami do innego ula
co sugerujecie?