Miesięcznik PSZCZELARSTWO

W 14 lipca poddałem trzy czerwiące matki to 3 uli w których zauważyłem brak starych matek. Po dwóch dniach pszczoły nie zachowywały się agresywnie w stosunku do poddanych matek, nie kitowały klateczek, wobec tego usunąłem plastikową zaślepkę i wsunąłem w jej miejsce kartonik.

23 lipca w 2 ulach nie znalazłem poddanych matek, w trzecim była. Przy przeglądzie kolejnego dnia znów nie znalazłem brakujących matek. Przed wylotem nie leżały.
Co mogło się stać z brakującymi matkami?

24 lipca pszczoły wraz z poddaną matką (tą która nie zaginęła) zroiły się, w ulu z którego wyszły brak było mateczników.
Co mogło być przyczyną, że pszczoły się zroiły bez pozostawiania mateczników?

A nie zagłodziłeś ich? Albo jakimś świństwem nie potraktowałeś? A jak sytuacja z porażeniem rodzin warozą?

Nie, nie były zagłodzone. Co prawda przed podaniem matek, tego samego dnia było miodobranie jednak nie zabrało się do czysta, miały zapas.
Żadnej chemii się nie stosowało, nic im się nie podawało, oprysków w okolicy raczej tez nikt nie robił.
Przed ulem nie było martwych pszczół.

Nie ma mocnego porażenia. Osypu niestety w nich nie sprawdzałem, jednak przy sprawdzani czerwiu trutniowego w ramce pracy były tylko pojedyncze roztocza.

Jakby były złe warunku to z ula z którego wyleciał rój chyba poleciałaby większość lub wszystkie pszczoły, a wyleciało około połowy.

Są jakieś rzeczy których należy unikać przed lub po podaniu matek?