Zimowla w Wielkopolskim z nadstawką.
Moderator: krzysglo
-
- Nieśmiały
- Posty: 9
- Rejestracja: 2008-01-30, 20:02
- Lokalizacja: siedlce
-
- Senior Stukacz
- Posty: 892
- Rejestracja: 2008-05-31, 12:50
- Lokalizacja: proszowice
-
- Nieśmiały
- Posty: 9
- Rejestracja: 2008-01-30, 20:02
- Lokalizacja: siedlce
Ja w swoim rejonie mam dość dobrą bazę pożytkową: wierzbę, leszczynę, hektary rzepaku, własny sad owocowy, własne maliny w znacznej ilości, do tego o 1 km ode mnie z 10 h lasu akacjowego a kolejne pół kilometra dalej staw zarośnięty naokoło akacjami, trochę lipy, któryś hektar gryki, kilkanaście klonów, masę koniczyny, sporo nawłoci, oczywiście wszystko pylące i nektarujące w odpowiednim dla danej rośliny czy drzewa czasie a ponadto sam stale staram się wzbogacać bazę pożytkową wokół swojej pasieki. Powiecie mi że przy takich pożytkach jak będzie dobra pogoda i wszystko będzie ładnie nektarowało nie da się wyciągnąć z ula 70-80 kg miodku? Najbliższa pasieka taka większa jest o 10 km ode mnie bo takich po dwa trzy ule nie liczę że pszczoły z nich zabiorą moim wziątek. 

-
- Stukacz Wymiatacz
- Posty: 1226
- Rejestracja: 2007-12-01, 14:11
-
- Nieśmiały
- Posty: 9
- Rejestracja: 2008-01-30, 20:02
- Lokalizacja: siedlce
Jeszcze zapomniałeś o spadzi jakieś 20kg.Cordovan pisze:Ja w swoim rejonie mam dość dobrą bazę pożytkową: wierzbę, leszczynę, hektary rzepaku, własny sad owocowy, własne maliny w znacznej ilości, do tego o 1 km ode mnie z 10 h lasu akacjowego a kolejne pół kilometra dalej staw zarośnięty naokoło akacjami, trochę lipy, któryś hektar gryki, kilkanaście klonów, masę koniczyny, sporo nawłoci, oczywiście wszystko pylące i nektarujące w odpowiednim dla danej rośliny czy drzewa czasie a ponadto sam stale staram się wzbogacać bazę pożytkową wokół swojej pasieki. Powiecie mi że przy takich pożytkach jak będzie dobra pogoda i wszystko będzie ładnie nektarowało nie da się wyciągnąć z ula 70-80 kg miodku? Najbliższa pasieka taka większa jest o 10 km ode mnie bo takich po dwa trzy ule nie liczę że pszczoły z nich zabiorą moim wziątek.
pozdrawiam telok
U mnie spadzi raczej nie ma, jeśli już to niewiele z klonów ale jest to na tyle mało że pszczoły zjedzą przed zimowaniem dlatego spadzi nigdy nie wiruję. Jakoś na klonach mało mszycy w moim rejonie siedzi a są late że wogóle. I bardzo z tego tytułu ubolewam bo spadziowego miodku z własnej pasieki tez bym pojadł.
-
- Starszy Stukacz
- Posty: 101
- Rejestracja: 2009-11-16, 16:44
- Lokalizacja: Lidzbark
Złodziejka i brudas. Wiadomo skąd pochodzi.
Wrażliwa na choroby.
Późniejszy rozwój i przy nieumiejętnej gospodarce można mieć cały ul miodu, ale 0,5 litra pszczół.
Miałem. Wspaniałe pszczoły, ale za dużo wad. Dla hodowcy najgorsza jest wrażliwość na choroby. Można nie dostrzec i połowa kraju zostaje uszczęśliwiona jakimś syfem.
Zrezygnowałem z kaukaza, choć go lubię.
Wrażliwa na choroby.
Późniejszy rozwój i przy nieumiejętnej gospodarce można mieć cały ul miodu, ale 0,5 litra pszczół.
Miałem. Wspaniałe pszczoły, ale za dużo wad. Dla hodowcy najgorsza jest wrażliwość na choroby. Można nie dostrzec i połowa kraju zostaje uszczęśliwiona jakimś syfem.
Zrezygnowałem z kaukaza, choć go lubię.