różnice między włoszką a buckfastem
Moderator: krzysglo
-
- Senior Stukacz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2009-09-28, 16:03
- Kontakt:
A Witam!BoCiAnK pisze:Fred przyjedź do mnie pokażę Ci jak wygląda rodzina z Matkami BF lub WłoszkamiFred1 pisze:nie wiem ale te buckwas są dziwne matki, rodzina wykończona około 300pszczół
Zapraszam
Obserwuję, że obrywa na forum Marcinluter i Fred1. Fred1 jest odważny, jak pisze że ma 300 szt Buckfastów o tej porze w ulu…
Zresztą, gdy czyta się posty na forum, trudno dyskutować, czy np. Szanowny Pan Jerzy Tombacher ma rację, pisząc, że jeden korpus ula wielkopolskiego jest za mały, a dwa takie korpusy, są za duże ?. A czy ma rację pisząc o tym, w stosunku do ula Ostrowskiej „Wanda Ostrowska przyjęła, że na wiosnę gniazdo jej ula składa się z dwóch korpusów (135,6 dcm2)” gdy tego nie przyjęła, bo wg jej gospodarki na wiosnę ul ma 2 x po 7 ramek (to jest 14 ramek, a nie z jego ula, 30 szt - niby drobna różnica…), co daje nie 135,6 dcm2, lecz 3,4 x 2,1 x14 = 99,96 dm2 i w zależności od rozwoju rodziny, można to zmieniać – wyjmując maty, i dokładając ramki, a potem następne korpusy? (Patrz link do artykułu Pasieki, który padałem wyżej)
A co da pszczelarzowi najlepsza matka Buckfast lub Amerykańska Włoszka Polskiego pochodzenia, jak on ma problem z gospodarką pasieczną tradycyjną, a co dopiero
z nowoczesną gospodarką pasieczną?
Plenne matki i ule wielokorpusowe wymagają wiedzy i doświadczenia. Jak tego nie ma, to po porażkach koledzy, jak koniecznie chcą mieć pszczółki, kupują odkłady …
Sparafrazuje tu Pana z niemieckiego forum. A o co wam panowie chodzi? A jaka czystość rasy pszczół. Przecież wszystko jest mix. A kto mi będzie dyktował jakim mam jeździć samochodem. Mogę jeździć porsche, mercedes, albo VW. Co Komu do tego? Mam Buckfasty i jeżdżę porsche – chodzcie i zobaczcie, niziutki, ile ma koni, ile wyciąga na setkę itp. A co jeździsz mim po Polskich Drogach? … Po wioskach, gdzie radar stoi na radarze, dziury w jezdni, nadwozia nie urwałeś? co z tego ile wyciąga km/h. A może po autostradach których nie ma? Auto fajne, fajnie kosztuje, ma możliwości ...
Samo zaproszenie i oglądanie pszczół nic tu nie da. Czy człowiek się nauczy grana na skrzypcach patrząc na skrzypce?
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk
-
- Senior Stukacz
- Posty: 379
- Rejestracja: 2006-02-18, 14:54
- Lokalizacja: Sucha Beskidzka
- Kontakt:
eryk.klemens pisze: Samo zaproszenie i oglądanie pszczół nic tu nie da. Czy człowiek się nauczy grana na skrzypcach patrząc na skrzypce?
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk
Na interwencję to już stanowczo za późno ,Gry na skrzypcach można uczyć się latami a myszy i tam zwieją na myśl o słuchaniu tak jak pszczoły freda to nie dziwne matki tylko chorobaFred1 pisze:nie wiem ale te buckwas są dziwne matki, rodzina wykończona około 300pszczół aone o tej porze roku składają jajka żeby utrzymać się przy życiu,a to przecież nimożliwe[oczywiście jeśli pogoda dopisze zainterweniuję]
-
- Senior Stukacz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2009-09-28, 16:03
- Kontakt:
Nota bene
Ja 21 lat grałem, ale jak nastało te przebieranie palcami, to już mi tak dobrze nie szło. Za to pocenie i wyginanie na scenie miałem opanowane do perfekcji, a jak weszły komputery, oj jak mi dobrze szło, że przestałem grać. Skrzypce to specyficzny instrument, trzeba mieć słuch, a gdy go się nie ma, to się na nich nie zagra. To nie gitara z progami, gdzie elektroniką nastroisz.
A tak na poważnie, bardzo trudno jest obecnie o merytoryczną dyskusję. Nam myślę , tego brakuje, co posiadają za wschodnią i zachodnią granicą ... też ostro wymieniają poglądy, ale i dają konkrety. Cóż, forum tworzą ludzie i jest to nasz obraz kim jako pszczelarze jestesmy.
Eryk
Ja 21 lat grałem, ale jak nastało te przebieranie palcami, to już mi tak dobrze nie szło. Za to pocenie i wyginanie na scenie miałem opanowane do perfekcji, a jak weszły komputery, oj jak mi dobrze szło, że przestałem grać. Skrzypce to specyficzny instrument, trzeba mieć słuch, a gdy go się nie ma, to się na nich nie zagra. To nie gitara z progami, gdzie elektroniką nastroisz.
A tak na poważnie, bardzo trudno jest obecnie o merytoryczną dyskusję. Nam myślę , tego brakuje, co posiadają za wschodnią i zachodnią granicą ... też ostro wymieniają poglądy, ale i dają konkrety. Cóż, forum tworzą ludzie i jest to nasz obraz kim jako pszczelarze jestesmy.
Eryk
-
- Senior Stukacz
- Posty: 379
- Rejestracja: 2006-02-18, 14:54
- Lokalizacja: Sucha Beskidzka
- Kontakt:
Ta Kobieta nie dość że Ładna to też Graeryk.klemens pisze:Nota bene
Ja 21 lat grałem, ale jak nastało te przebieranie palcami, to już mi tak dobrze nie szło. Za to pocenie i wyginanie na scenie miałem opanowane do perfekcji,
Kiedy ona gra to sąsiedzi wiedzą co robię
Skrzypeczki
-
- Senior Stukacz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2009-09-28, 16:03
- Kontakt:
To wyglada tak jakby pszczoły się napędzały do przeżycia. Może jest w tych rodzinach duże nasilenie warrozy ?Fred1 pisze:nie wiem ale te buckwas są dziwne matki, rodzina wykończona około 300pszczół aone o tej porze roku składają jajka żeby utrzymać się przy życiu,a to przecież nimożliwe[oczywiście jeśli pogoda dopisze zainterweniuję]
Twoje buckfasty może są mało odporne na warrozę. Napisz jak w tej sytuacji zachowują się te Twoje pszczółki odporne na warrozę.
-
- Senior Stukacz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2009-09-28, 16:03
- Kontakt:
A skoro wilk nie wytrzymał i wyszedł z lasu, to jeszcze parę zdań myślę , że powinno się napisać.
A co jest lepsze Włoszka, Buckfast, a może jeszcze co innego …? A gdzie, a i w jakich ulach ?
Prowadziłem polemikę na Ambrozji, gdzie udowadniano , że gospodarka w ulu wielkopolskim niczym się nie różni od gospodarki w ulach wielokorpusowych, a wadą ula ostrowskiej jest właśnie: jeden korpus za mało, a dwa za dużo
Gospodarka wielokorpusowa różni się od tradycyjnej i to znacznie! Niestety niektórzy mają z tym problem … . Jest i tak, że po smutnych doświadczeniach z ulami wielokorpusowymi, wracają do uli tradycyjnych jak Warszawski, Dadant lub coś tam przy nich majstrują. Takie sytuacje chyba są skutkiem braku odpowiedniej wiedzy o sposobie gospodarowania w ulu wielokorpusowym, bez względu na to, czy będzie tam carnica, buckfast, czy włoszka lub przyzwyczajenia do ulubionego ula. Prawda jest i taka, że stosując gospodarkę pasieczną w ulach wielokorpusowych, można uzyskać zdecydowanie więcej miodu i traci mniej czasu na obsługę uli, i to niekoniecznie z Buckfastem, lecz z Carnica (Pszczoły dają woły i biorą woły)
Buckfast jak buckfast, są głosy za i przeciw. Jedni w Niemczech mówią: nie widzę różnicy mam jedne i drugie pszczoły, czy są agresywne, ależ gdzież. Buckfast - jeszcze mnie nigdy nie pozbawił chleba, tak powie kolega z za wschodniej granicy. Czy rozczepia się w F1 – pisze, kupuję u hodowcy – nie mam takiego problemu.
Buckfast – jego cechy użytkowe można wykorzystać w dadancie. Ładnie jest pokazana gospodarka pasieczna dla Buckfasta właśnie dla ula Dadanta http://www.landwirtschaft-mlr.baden-wue ... 0Biene.pdf
Dla początkujących i nie tylko, ku pamięci, co do pojemności ula, bo z tym też mają Koledzy bardzo duże problemy (wystarczy czytać co piszą na forach i nie tylko, jak im jeden korpus wielkopolski wystarcza i to udowadniają …)
Właściwe ustawienie pojemności ula poprzez odpowiednie w czasie poszerzanie ma na celu: powiększanie rodni(dla czerwiu), redukcję nastroju rojowego, umożliwienie pszczołom zebrania i składania miodu i pyłku, umożliwienie budowy plastrów. Poprzez poszerzanie pojemności – przez dodawanie ramek odpowiednio do rozwoju rodziny pszczoły otrzymują niezbędne miejsce na egzystencję.
Zasady poszerzania, niezależnie od tego, jaką mamy rasę pszczół:
w zależności od siły rodziny
w zależności od intensywności pożytku (inaczej rodzina wypełni rodnię miodem!)
w zależności od zastosowanej gospodarki (tak reguluję rozwój aby przygotować siłę rodziny na pożytek)
w zależności od wegetacji – uwarunkowań klimatycznych ( z reguły poszerzanie rodni jest z chwilą zakwitnięcia czereśni, a miodnia z początkiem zakwitnięcia rzepaku.)
Źródło: http://www.lwg.bayern.de/bienen/info/ha ... kurl_8.pdf
Ciekawy jest wykres ilość obsiadanych ramek (siła rodziny) w miesiącach.
Myślę że to tyle, chyba mnie na Tym Szanownym Forum nie posprzątają.(… za Niemieckie linki )
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk
A co jest lepsze Włoszka, Buckfast, a może jeszcze co innego …? A gdzie, a i w jakich ulach ?
Prowadziłem polemikę na Ambrozji, gdzie udowadniano , że gospodarka w ulu wielkopolskim niczym się nie różni od gospodarki w ulach wielokorpusowych, a wadą ula ostrowskiej jest właśnie: jeden korpus za mało, a dwa za dużo
Gospodarka wielokorpusowa różni się od tradycyjnej i to znacznie! Niestety niektórzy mają z tym problem … . Jest i tak, że po smutnych doświadczeniach z ulami wielokorpusowymi, wracają do uli tradycyjnych jak Warszawski, Dadant lub coś tam przy nich majstrują. Takie sytuacje chyba są skutkiem braku odpowiedniej wiedzy o sposobie gospodarowania w ulu wielokorpusowym, bez względu na to, czy będzie tam carnica, buckfast, czy włoszka lub przyzwyczajenia do ulubionego ula. Prawda jest i taka, że stosując gospodarkę pasieczną w ulach wielokorpusowych, można uzyskać zdecydowanie więcej miodu i traci mniej czasu na obsługę uli, i to niekoniecznie z Buckfastem, lecz z Carnica (Pszczoły dają woły i biorą woły)
Buckfast jak buckfast, są głosy za i przeciw. Jedni w Niemczech mówią: nie widzę różnicy mam jedne i drugie pszczoły, czy są agresywne, ależ gdzież. Buckfast - jeszcze mnie nigdy nie pozbawił chleba, tak powie kolega z za wschodniej granicy. Czy rozczepia się w F1 – pisze, kupuję u hodowcy – nie mam takiego problemu.
Buckfast – jego cechy użytkowe można wykorzystać w dadancie. Ładnie jest pokazana gospodarka pasieczna dla Buckfasta właśnie dla ula Dadanta http://www.landwirtschaft-mlr.baden-wue ... 0Biene.pdf
Dla początkujących i nie tylko, ku pamięci, co do pojemności ula, bo z tym też mają Koledzy bardzo duże problemy (wystarczy czytać co piszą na forach i nie tylko, jak im jeden korpus wielkopolski wystarcza i to udowadniają …)
Właściwe ustawienie pojemności ula poprzez odpowiednie w czasie poszerzanie ma na celu: powiększanie rodni(dla czerwiu), redukcję nastroju rojowego, umożliwienie pszczołom zebrania i składania miodu i pyłku, umożliwienie budowy plastrów. Poprzez poszerzanie pojemności – przez dodawanie ramek odpowiednio do rozwoju rodziny pszczoły otrzymują niezbędne miejsce na egzystencję.
Zasady poszerzania, niezależnie od tego, jaką mamy rasę pszczół:
w zależności od siły rodziny
w zależności od intensywności pożytku (inaczej rodzina wypełni rodnię miodem!)
w zależności od zastosowanej gospodarki (tak reguluję rozwój aby przygotować siłę rodziny na pożytek)
w zależności od wegetacji – uwarunkowań klimatycznych ( z reguły poszerzanie rodni jest z chwilą zakwitnięcia czereśni, a miodnia z początkiem zakwitnięcia rzepaku.)
Źródło: http://www.lwg.bayern.de/bienen/info/ha ... kurl_8.pdf
Ciekawy jest wykres ilość obsiadanych ramek (siła rodziny) w miesiącach.
Myślę że to tyle, chyba mnie na Tym Szanownym Forum nie posprzątają.(… za Niemieckie linki )
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk
-
- Senior Stukacz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2009-09-28, 16:03
- Kontakt:
Chopie, nie moga, bo Ich bin nicht von stąd, a tera to je ech totukej.Stantom20 pisze:Eryk proszony na Ambrozje
W czym problem jest przecież z Niemiec Krzysztof K (ten Pan, z którym był ostatnio wywiad w Pszczelarstwie), Laura vel B ... (Ta od Elfów)
Pozdrawiam Serdecznie
Eryk
PS
Zajrzałem na forum SPP Polanki ...
a tymczasem człowiek wyjdzie na spacer i się dowiaduje, że się szlaja po innych forach.
Przepraszam, ale jestem na forum miesięcznika, od którego uczyłem się pszczelarstwa.
-
- Senior Stukacz
- Posty: 282
- Rejestracja: 2009-09-28, 16:03
- Kontakt:
Sam na to Pan wpadłeś, aby dozować groźną truciznę do ula?Fred1 pisze: obecnie od kilku lat smaruję wylotki[nabazie amitrazy]nawet jest to skuteczne2xwroku
Panowie Fred1, Fred drugi, XXX trzeci ... konstruowanie samemu preparatów na bazie trucizn jest zabronione. Czy tak trudno to zrozumieć?
Sami nieświadomie, czy świadomie się trujecie. A gdzie etyka i moralność ...
Z jednej strony dobrze, że o tym piszecie, bo wtedy klienci powinni omijać was wielkim kołem i nie kupować od was żadnych produktów. Z drugiej strony, bardzo niedobrze, bo narażacie na szwank dobre imię uczciwych pszczelarzy, którzy nie mieszają amitrazy z olejem, nie nakraplają amitrazą i innymi groźnymi truciznami...
Czy w każdym temacie musi się toczyć dyskusja na temat warrozy?
Myślę, że ten post powinien mocno poskutkować, jako tzw łopatologia, bo tu nie chodzi o to czy coś komuś przez gardło przechodzi, czy może przejść...
Z wyrazami Szacunku
Klemens
Eryk-pomyśl;jeśli podczas spalania tabletki amitraza w postaci pary osiada na pokarmie,pszczołach i.t.d.nie truje bardziej niż ta którą przeniosą pszczoły na łapka
jeśli płacą ci za,,dogmatykę,,tosię ztobą zgadzam
jeśli płacą ci za,,dogmatykę,,tosię ztobą zgadzam
Ostatnio zmieniony 2009-11-22, 12:36 przez Fred1, łącznie zmieniany 1 raz.